Wstałem o 10:30, co jak na Niedzielę jest hitem. Najpierw było Diablo, potem Morrowind. Potem odwiedziłem znajomych, zrobili pyszną pizzę. Ogólnie było bardzo miło. Udało mi się też skosztować nieco ostrzejszych sosów i nie paść. Dzień zaliczam do udanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz